30 listopada 2013

Wedding Invitation

We współpracy z blogerkami nowo powstającej strony zaprojektowałam zaproszenia ślubne. Strona będzie platformą, na której przyszłe panny i panowie młodzi znajdą  pomysły i inspiracje na przygotowanie swojego wyjątkowego dnia.

Gorąco pozdrawiam koleżanki blogerki!

Oto efekty mojej pracy. Więcej szczegółów o tym jak własnoręcznie wykonać podobne zaproszenie znajdziecie na blogu o ślubach.
Odnośnik już wkrótce :-)





27 listopada 2013

Malarze Ilustracji


Od niedawna ku mojej wielkiej uciesze w warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej (z którym mam moc miłych wspomnień, ale o tym kiedy indziej) można oglądać wystawę "Malarze ilustracji". Pełna entuzjazmu wyczekiwałam daty wernisażu. Wystawa cieszyła się wielkim zainteresowaniem, na otwarciu panował tłok i atmosfera przyjemnego, artystycznego podniecenia.
Nie zawiodłam się! Kuratorką wystawy był nie kto inny jak jedna z czołowych polskich ilustratorek - Agata Endo Nowicka! 

"MALARZE ILUSTRACJI to wystawa współczesnych polskich ilustratorów, urodzonych w latach 70. i 80. XX wieku. Nie tworzą oni żadnej jednolitej szkoły czy stylu, jednak w ich pracach widać wyraźne fascynacje i nawiązania do Polskiej Szkoły Plakatu i tradycji sztuk wizualnych"

Artyści prezentują zróżnicowane techniki (od mocnego koloru, przez kolaż do minimalizmu). Można zaobserwować jak współczesna estetyka oddziałuje na twórców - kto jest za, a kto przeciw. A jeśli ktoś nie przepada za ilustracją, to warto wybrać się chociażby dla porcelany marki Kristoff ;-p
(więcej o Kristoffie w ciekawym artykule tutaj:
www.wysokieobcasy.pl/wysokieobcasy/1,80530,12441208,Kristoff___reaktywacja_klasycznej_porcelany.html_  )

A oto mała fotorelacja (słaba jakość spowodowana ludem nacierającym ze wszech stron)


Tymek Jezierski


Magda Wolna

Ada Bucholc

Arobal

Mirosław Gryń

Agata Marszałek

25 listopada 2013

Snowing!

Przychodzi co roku i już po tygodniu mamy go dosyć. Niszczy nam buty, musimy kupować ciągle gubione rękawiczki, a telefony dotykowe nienawidzą go chyba najbardziej. 

Ale co roku czekamy na niego z niecierpliwością, bo lepszy taki ładny i biały niż brzydka, morka jesień.

Uprzedziłam warszawski śnieg ilustracją. I oczywiście... czekam!

Snowing, kredki ołówkowe, cienkopisy Stabilo, pióra żelowe Muji
A już niedługo ;)


8 listopada 2013

D&T with Kanagawa

format A2, cienkopisy Stabilo, pióra żelowe Muji, piórko do kaligrafii Muji


Katsushiki Hokusai, grafika "Wielka fala w Kanagawie" 1830
Tym razem para!
Bardzo lubię, gdy stawia się mi konkretne wymagania co do rysunku. Oczywiście żaden "artysta" nie przepada, gdy ingeruje się w jego wizje, jednak w tym przypadku wskazówki takie jak rysunek na planie koła i fala były dla mnie najistotniejsze podczas tworzenia kompozycji.
Oby więcej tak ciekawych wyzwań.

Skorzystałam z bardzo popularnej grafiki Katsushiki Hokusai'ego. Polecam obejrzeć całą serię 46 grafik, które przedstawiają górę Fudżi o różnych porach dnia i roku. Nie tylko ja zainspirowałam się tym dziełem. Dawno, dawno temu zrobił to już Wyspiański malując serię z widokiem na Kopiec Kościuszki.

A parze życzę szczęścia :-) !



4 listopada 2013

Polska plakatem stoi

pióro do kaligrafii Muji
Na początek miesiąca odkurzam stary rysunek (jeśli można go to nazwać). Rozpoczęłam kilka ciekawych projektów, efekty już wkrótce :-)

Podczas przeszukiwania biblioteki natknęłam się na ciekawy album z polskimi plakatami po wojnie. Jedne rozśmieszyły mnie do łez (np. te z bronami rolniczymi zjadającymi dzieci), inne zachwycały pomysłowością i śmiałością w zastosowaniu form i kolorów.

"Współczesny plakat polski nazywano często probierzem trafności syntetycznego myślenia graficznego, oszczędności środków wyrazu i zarazem wrażliwości artystycznej wypowiedzi" - pisała w 1974 roku Janina Fijałkowska w przedmowie do malutkiego albumu "Współczesny plakat polski" (wyd. Arkady). 

Najbardziej spodobały mi się poniższe prace. Szczególnie bliskie są mi plakaty teatralne. Są refleksją na temat treści i ujęcia sztuki, a nie tylko jak często się dziś we współczesnym, komercyjnym plakacie zdarza - multikolorowym zdjęciem gwiazd. 



Jan Lenica 1958

Franciszek Starowieyski 1963

Adam Hoffmann 1960

Jan Lenica 1960

Józef Mroszczak 1961

Roman Cieślewicz 1960

Roman Cieślewicz 1962

Andrzej Krauze, Marcin Mroszczak 1971

17 października 2013

London - Rain

Pióra żelowe Muji, pióro wieczne

Dokładnie rok temu spacerowałam ulicami Londynu. Dokładnie rok czekałam na zdjęcia z tej podróży. Rysunek narysowałam jednak wyjątkowo szybko. 

Jestem absolutnie zakochana w tej deszczowej stolicy (tak, codziennie padało).

Autor zdjęć Szanowny Pan Wiecznie Zapracowany GK. 


























11 października 2013

Thassos


Szkicownik, cienkopisy Stabilo, pióra żelowe Muji

Od dłuższego czasu świerzbiły mnie palce, by jak najszybciej zaprezentować Wam swoje zdjęcia z wakacji. Jednak nadal jestem wierna swojej zasadzie "bez ilustracji nie ma relacji" :-). Studia znów zabierają mi 90% czasu, dlatego nie mogłam stworzyć niczego wielkoformatowego. Mój mózg działa na najwyższych obrotach i powoli rozpędza się, by móc pożreć te tony esejów, traktatów filozoficznych i opracowań estetycznych.  Dla szybkiego uwiecznienia pobytu w Grecji wykorzystałam chwilę na mniej porywających zajęciach, w domu dodałam trochę koloru i voila! 


 From Thassos with love!

 Jeśli czytać książki i kontemplować piękno natury to tylko na Thassos. Zieleń gajów oliwkowych i lasów piniowych, szmaragd wody Morza Egejskiego i biel marmurowych, skrzących się nabrzeżnych kamyczków to przepiękne kolory tej rajskiej wyspy. W czasach świetności Grecy wydobywali tam nawet złoto! To, że wyspa liczy dziś zaledwie 14 tysięcy mieszkańców, to wina wyzysków kolonizacji i (co brzmi dla nas niewiarygodnie) piratów!
Dziś Thassos to wyspa, na której czas się zatrzymał. Właściciele restauracji leniwie i z uśmiechem obsługują turystów, staruszkowie siedzą na ławkach i wskazują drogę. Miłośnicy adrenaliny i mocnych wrażeń nie znajdą tutaj skoków na bungee, czy nurkowania z piraniami, choć moja Mama została zaatakowana przez niezbyt ruchliwego kalmara i nawet, o zgrozo, widziała jeżowca! Można za to zaprzyjaźnić się z górskimi kózkami.
Będąc w Thassos nie sposób nie spróbować delikatnych miodów piniowych (podobno leczą każdą chorobę od kleszcza po odcisk) i nie zaopatrzyć się w zapas oliwy extra vergine (sprzedają nawet w 5 litrowych baniakach).
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o Muzeum w Limenas ze wspaniałym zbiorem zabytków, których nie powstydziłaby się żadna galeria narodowa.