W tym tygodniu zostałam postawiona przed ogromnym rysunkowym wyzwaniem. Właściwie pierwszym takim, które wymagało ode mnie pewnego dopasowania się z moją wizją do rzeczywistości. Zazwyczaj moje bazgroły oderwane były od konkretnego, narzuconego z góry kontekstu.
Z rysunku uśmiecha się Ula - to mała i przesłodka dziewczynka. Jej duże, niebieskie oczy wpatrywały się we mnie z lekkim przestrachem i wielką skromnością. To ona była moją wdzięczną modelką. Ula uwielbia kolor różowy i fioletowy. Mama wiąże jej kręcone jasne włosy w warkoczyki i kucyki. Najbardziej lubi bawić się wózkiem i lalką.
Ten rysunek to prezent dla Uli od jej ulubionej Pani. Mam ogromną nadzieję, że jej się spodoba.
![]() |
Kredki ołówkowe, pióra żelowe Muji, cienkopisy Stabilo |
Rysowanie dla Uli było jak powrót do dzieciństwa. Po trudach z oddaniem choć śladowego podobieństwa w twarzy dziewczynki mogłam puścić wodze fantazji i narysować wszystko to, co jako mała Illustranja chciałabym mieć na koszulce czy zeszycie. Co prawda ja nie lubiłam różowego i do 18 roku życia nie miałam nawet różowej bluzki (dopiero od niedawna zaczęłam się przekonywać!), ale uwielbiałam kolorowe pamiętniki, zeszyty i kredki.
Życzę Uli kolorowego dzieciństwa!
Życzę Uli kolorowego dzieciństwa!
.